Wczoraj byliśmy świadkami, jak skutecznie i wielkim stylu można odbudować lokalną tożsamość i zainteresowanie muzyką tradycyjną. Publiczność, która pojawiła się na koncercie zespołu Janusz Prusinowski Kompania i zaproszonych Gości dała temu wyraz owacjami i gratulacjami, które posypały się po zakończonym występie. To wydarzenie dla niektórych było jak powrót do przeszłości, a dla młodego pokolenia stało się przyczynkiem do dalszych muzycznych poszukiwań. Dlaczego tak sądzimy? Po koncercie odbyła się potańcówka, w której uczestniczyli również absolwenci PSM w Mławie. To, co usłyszeli od nich muzycy, brzmiało trochę jak propozycja i gotowość do współpracy. Być może kolejny festiwal będzie jeszcze bardziej różnorodny. Trzymamy kciuki, aby duch Północnego Mazowsza nie zbłądził pod strzechy, a jego głos był słyszanych również poza granicami Ziemi Zawkrzeńskiej.
Tradycja muzyczna i taneczna Północnego Mazowsza powinna, a wręcz prosi o to, aby odrodzić się jak feniks z popiołów. Artyści, którzy wystąpili z repertuarem tradycyjnych kompozycji i pieśni Północnego Mazowsza, wykonali niebotyczną pracę, aby dotrzeć do tych pisanych, ale i niematerialnych źródeł, dających podstawy do wykonania utworów, które dziesiątki a nawet setki lat temu, były grane na weselach, śpiewane przy codziennych pracach czy pogrzebach. Eksplorowanie tego tematu wymagało ogromnej determinacji, a przede wszystkim nadania formy temu, co ulotne, dziś już anachroniczne i zapomniane. Dzięki ich pracy publiczność otrzymała możliwość wsłuchania się w dźwięki chodzonego spod Mławy spisanego w dziełach Oskara Kolberga czy oberka ze Studzieńca, granego obecnie, jak i przed laty na oryginalnej harmonii pedałowej. Grupa taneczna odtańczyła nam tradycyjny taniec kontro oraz witata. Pojawiły się również kobiecy duet śpiewaczy, który stworzyły Kaja Prusinowska i Ewa Koźlakiewicz. Muzycy Janusz Prusinowski, Piotr Piszczatowski, Michał Żak i Szczepan Pospieszalski zaprezentowali wysoką klasę muzyczną. Każdy z nich zagrał na kilku instrumentach, a do tej grupy dołączyła również Ewa Koźlakiewicz, która jako jedyna kobieta w tym męskim składzie, zawładnęła kontrabasem. Przez wiele minut mogliśmy być niesieni do przeszłości dźwięcznym głosem Kai Prusinowskiej, która z niezwykłą lekkością wykonała weselne pieśni obrzędowe, a po występach muzycznych dać się porwać w świat cyrku i obejrzeć występ przygotowany przez sztukmistrzów „Duet Topatera”. Pokaz żonglerki i nietypowej jazdy na rowerze tylko jeszcze bardziej zaostrzyły apetyt na więcej. Na potańcówkę w domu kultury też znaleźli się chętni. Chyba każdy chciał wydłużyć ten moment najbardziej, jak się dało, ale czas upływał nieubłaganie, nastała noc i muzyka ucichła.
Czy jeszcze da się zatrzymać tę chwilę i przypomnieć sobie te emocje. Z niecierpliwością czekamy na film z występów, by móc to przeżyć jeszcze raz.
Miejski Dom Kultury był w tym roku partnerem wydarzenia, dlatego chcemy podziękować wszystkim, którzy pracowali przy projekcie, oderwali się od codziennych obowiązków, przychodzili na próby i wspólnie z zespołem przygotowali ten wspaniały program.
Gratulacje ślemy również do naszej koleżanki z domu kultury Ewa Maja Koźlakiewicz, która nie tylko grała na kontrabasie, ale również śpiewała i przygotowała wraz tancerzami pokaz taneczny.
Podziękowania ślemy również do partnerów honorowych i medialnych, którzy wspierali projekt promocyjnie.
Festiwal Mazowsze Północne. Ziemia nieznana został dofinansowany z środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu EtnoPolska 2022.